1% podatku

PRZYJACIELE, POMÓŻCIE NASZEJ WIOLI i JEJ RODZINIE!
To była wspaniała klasa. Matematyczna. Jedna z najlepszych, które uczyłam. A w niej Ona, Wiola. Zawsze uśmiechnięta, otwarta, pozytywna, mądra, zdolna. Do wszystkiego. Taka Uczennica, o której się nie zapomina. Nie tylko ja tak myślę. Do dziś wspominamy Ciebie i tę klasę z wychowawcą, p. prof. R. Kocjanem, z p. prof. A. Świder, z p. A. Abram…
Wiolu! Od miesięcy jesteśmy i tak długo, jak trzeba, będziemy z Tobą! BP
„Kiedy masz 25 lat, myślisz, że przed tobą całe życie. Też byłam o tym przekonana, szczególnie że kilka tygodni wcześniej dowiedziałam się, że już niebawem zostanę mamą… Szczęście, oczekiwanie, plany na przyszłość i nagle… CIEMNOŚĆ.”
Wioletta Szyłejko, 26 lat, prosi o pomoc za pośrednictwem fundacji SIEPOMAGA 1116/S lub 1% KRS 0000186434
Izabela, mama Wioletty: „Październik 2017 roku. Wioletta wracała samochodem z Czarnocina do Łodzi. Nagle jej auto zjechało na przeciwległy pas i z pełną prędkością uderzyło w drzewo. Do dziś nie mamy pojęcia, co się stało…Rzeczywistość, która zastała mnie po wypadku córki, była dramatyczna. Nie wiadomo było, co dalej… Jedna rzecz była pewna – w wyniku obrażeń Wioletta zapadła w śpiączkę. Wtedy zaczęła dramatyczna walka o życie dziecka, które nosiła w sobie. […] Wbrew wszelkim przewidywaniom, organizm córki utrzymał ciążę do 6 miesiąca. Dopiero wtedy, w 26 tygodniu, kiedy lekarze dostrzegli bezpośrednie zagrożenie życia maluszka, postanowili wykonać cesarskie cięcie. Na świat przyszła kruszynka ważąca 850 gramów. Moja wnuczka, Nikolka. Czasem brakuje mi sił. Płaczę w ukryciu, żeby Wioletta nie widziała mojej słabości. Nie mogę jej tego pokazać, nie mogę otaczać jej negatywnymi emocjami. Zbieram pieniądze i wspieram terapię dodatkowymi zabiegami. Walczę i zaciskam zęby, bo wiem, że to na moich barkach spoczywa odpowiedzialność. Moje dziecko mnie potrzebuje, a ja zrobię wszystko, by ratować córkę. Czy ktoś z Was poddałby się na moim miejscu? Dotąd nigdy nie prosiłam o pomoc, ale cena opieki w ośrodku przewyższa wszelkie możliwości całej rodziny. Prosimy, błagamy o pomoc! Pobyt w ośrodku to nasz szansa na ciągłe postępy. Wioletta musi być pod ciągłą opieką specjalistów, rehabilitacja, zabiegi, regularne leczenie właśnie zaczęło przynosić widoczne efekty. To dla nas jedyna szansa, a sami nie damy rady.”